poniedziałek, 4 marca 2013

Ręcznie robione bransoletki dla wielbicielek zaskakujących rozwiązań.


Bransoletki to chyba najstarsza, obok wisiorków, znana człowiekowi biżuteria. Są noszone przez ludzi pod każdą szerokością geograficzną i znane nawet najbardziej prymitywnym plemionom. Oryginalne, ręcznie robione bransoletki są jedną z form w jakich człowiek zaklina swoją miłość do piękna. Te robione na przemysłową skalę tracą gdzieś swój urok i raczej rzadko się do nich przywiązujemy. Natomiast jeśli sami jakąś wykonamy lub zostaniemy taką ręcznie robioną bransoletką obdarowani, przywiązujemy się do niej i ma dla nas wartość sentymentalną, nawet jeśli nie ma zbyt dużej realnej wartości. Ja bardzo lubię przeglądać galerie projektantów biżuterii, którzy lubią projektować bransoletki. Zawsze chętnie zaglądam do galerii S3c3sji, która swoją ulubioną metodą uczyniła decoupage. Decoupage to bardzo stara metoda ozdabiania głównie drewnianych przedmiotów, która do Europy przywędrowała z Chin. Najpierw była rozrywką dam na dworze Ludwika w Paryżu (nie pytajcie mnie którego:)), później rozprzestrzeniła się wśród innych europejskich stolic, aż w końcu została zaadaptowana przez osoby zajmujące się wyrabianiem biżuterii. S3c3sja tworzy ciekawe połączenia drewnianych kolczyków i bransoletek. Ujmuje je w zestawy, które możemy nosić razem lub osobno, a nawet mieszać. Lubię u niej to, że nie ogranicza się jedynie do standardowych kwiatowych motywów, które najczęściej kojarzą się z decoupagem. Przenosi na drewno reprodukcje obrazów, lubi kobiece sylwetki i antyczne klimaty. Od antyku zgrabnie potrafi przeskoczyć do współczesności, proponując nam na przykład kolczyki z wizerunkiem Audrey Hepburn. Jej ręcznie robione bransoletki to eksplozja koloru dla odważnych. Ci, którzy lubią zwariowane pomysły i niestandardowe rozwiązania, na pewno polubią projekty Martyniki. Martynika lubi skórę i ćwieki- to można powiedzieć na pewno. Jednak od swoich ulubionych materiałów swobodnie potrafi przeskoczyć na przykład do koralików i drutu, z których robi długaśna bransoletkę stonogę. Wielbicieli skóry mogę również wysłać do galerii Karoliny Hady-Surowiec, która do skóry ma trochę inne podejście. Lubi łączyć ją z kolorowymi nadrukami, z czego wychodzą naprawdę śliczne połączenia.  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz